Ela Wysakowska Walters (ur. w Gdyni). Mieszka w Uniejowie. Ukończyła studia licencjackie na AHE w Łodzi, dyplom magisterski obroniła na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu w zakresie Intermediów w 2011, gdzie obecnie jest doktorantką. Media, w których wypowiada się to video, instalacja, audio-art, sztuka w przestrzeni publicznej, net art. Artystka często odnosi się do współczesnych dyskursów, takich jak wykluczenie, dyktatura, mechanizmy społeczne, konteksty lokalne i historyczne. Robi to w sposób wnikliwy i niekonwencjonalny, przez co jej twórczość unika nachalnej dydaktyki. Brała udział w wystawach i projektach międzynarodowych, m.in. Interior-ity (4th Moscow Biennale of Contemporary Art), Mediation Biennale, European Public Art Centre: EPAC project, oraz COMVIDEO zorganizowane przez apexart w Nowym Yorku. W 2011, jej praca „Sleeping on the line” została wybrana i włączona w projekt TRANSIT, organizowany przez European Media Art Festival w Niemczech, którego celem było odkrywanie nowym, utalentowanych artystów z Europy.
W pierwszych pracach, wykonanych jeszcze na studiach artystka bada wartości formalne pracy artystycznej, takie jak kolor czy znak plastyczny, relacje między znakiem i znaczeniem. W 2008 wykonała książkę artystyczną „Notatnik alchemika”. Książka eksploruje relacje zachodzące między kolorem a emocjami. W opisie artystki czytamy, iż praca oparta została notatkach alchemika datowanych na rok 1574, który skrupulatnie studiował te zależności. W nurcie prac, które można uznać za poetyckie czy oniryczne plasuje się video „Room”, gdzie artystka przy użyciu intensywnych barw i baśniowych obrazów próbuje zarejestrować sen i dokonać analizy wspomnień z dzieciństwa. Film wykonany został w technice animacji poklatkowej. Na Łódź Design 2009 pokazała multimedialną książkę artystyczną „kuczkiLas”. Artystka prowadzi nas w niej po magicznym lesie. Podróż tą można odbyć patrząc na las oczami człowieka i kota, co zmienia naszą percepcję rzeczywistości. Artystka posługuje się w książce elementami rysunku i kolażu. W tym samym roku tworzy powieść graficzną na podstawie pamiętników jej ojca z podróży w latach1976 – 1992.
Od 2007 roku Ela Walters coraz częściej odnosi się do mechanizmów społecznych i politycznych, demaskując ich zasady działania. W czarno-białej animacji „My brain” wykorzystuje tekst napisany przez 10-letnią Annabel z Ugandy, pochodzący z książki „Miracles. Poems by children of the English-speaking world z 1966. Video odnosi się do traumy powojennej u dzieci. W filmie Tija (2008) porusza kwestię wolności i tożsamości. Tija to dziewczyna z Pakistanu adoptowana w dzieciństwie przez rodziców z Finlandii. Nie czuje się związana z Pakistanem, jednak po wyjeździe na studia do Wielkiej Brytanii musi zmierzyć się z faktem, że z powodu jej wyglądu, Brytyjczycy automatycznie przyporządkowują ją do grupy etnicznej, z którą Tija się nie identyfikuje. Kolor skóry i rysy twarzy, stają się niespodziewanie dla Tiji nadrzędnymi cechami jej tożsamości.
W video-instalacji Surplus (Nadwyżka) z 2008 (dyplom licencjacki) roku artystka nawiązała do kontrowersyjnej historii sprzedaży wojsku amerykańskiemu ciał przeznaczonych na eksperymenty medyczne. Przekazanie ciał łamało ostatnią wolę zmarłych, którzy oddali swoje ciała wierząc, że posłużą one do rozwoju medycyny i ratowania życia ludzkiego, tymczasem zostały one wykorzystane do testowania min lądowych. Video było symulacją przeprowadzenia testowego wybuchu wojskowego. Trzy snopy światła następujące po sobie odpowiadały kolorom światła, z których korzysta się na wojskowych polach do testowana wybuchów: biały – przygotowanie do wybuchu, czerwień 30 sek. do wybuchu, niebieski – strefa jest bezpieczna; dźwięk wybuchu. Światło z video-projektora 'omiatało' sąsiednie pomieszczenie i tym samym wyznaczało granice między dwiema przestrzeniami – przestrzeń niebezpieczna, w której gromadzili się widzowie i przestrzeń bezpieczna (pomieszczenie w którym stał projektor). Po dźwięku eksplozji następowała cisza i ciemność, po jakimś czasie pojawiał się kolor niebieski.
Video „Śpiąc na linie” ukazuje trzech mężczyzn w strojach roboczych, śpiących na siedząco i opierających się przy tym na linie. Określenie „Śpiąc na linie” (Sleeping on the line) pochodzi z języka angielskiego i współcześnie wykorzystywane jest do opisania stanu ogromnego zmęczenia. W języku polskim jego odpowiednikiem jest „spać na stojąco”. Określenie pochodzi z czasów Rewolucji Przemysłowej, kiedy opisywało faktyczne warunki „wypoczynku” robotników. Artystka zwraca uwagę na fakt, że język jest swoistym archiwum ludzkiego doświadczenia. Użycie zapamiętanych w nim wyrażeń do opisania współczesnych sytuacji otwiera nowe możliwości interpretacyjne.
Projekt Witch Trial porusza problem współczesnych polowań na czarownice. Składa się z bloga,http://stopwitchtrials.wordpress.com/, gry i mapy http://www.witch-trial.za.pl/start.html. Artystka dotyka tu problemu niewinnych ludzi w wyniku różnych okoliczności niesłusznie oskarżonych i skazanych lub napiętnowanych. Osoba wchodząca do gry odpowiada na pytania sądu, podobne do tych, które zadawano palonym na stosach „czarownicom” (spółkowanie z diabłem, rzucanie uroków). Pytania pokazują absurd procesu, gdzie osąd już został dokonany. Mapa składa się kobiecych sylwetek czarownic „skazanych na śmierć”, a pod każdą jest archiwum wypowiedzi poprzedniczek.
„Witch Trial” posłużył artystce jako baza materiałów do projektu „Kozioł ofiarny”, który kontynuuje problematykę egzystencji osób napiętnowanych, uznanych za winne. Na podstawie materiałów zWitch Trial artystka zbudowała serię sygnałów, które potem zostały umieszczone w przestrzeni publicznej. Projekt zaistniał na 4 dni. Pierwszego dnia na Targach Poznańskich pojawiła się zamknięta budka strażnika, wewnątrz znajdowało się kilka artefaktów. Kolejnego dnia artystka wprowadziła do obiegu w kioskach i komunikacji miejskiej gazetę codzienną, wewnątrz której zamieściła artykuły inspirowane bazą danych z bloga Stop Witch Trial. Artykuły osadzone są w rzeczywistości polskiej. Na trzeci dzień wokół Targów pojawiła się pętla gps, telefony pobierające mapy google mogły odbierać fragmenty tekstów o prześladowaniach. Fragmenty tekstów miały niejasny i irracjonalny charakter. Przypadkowe osoby, które odebrały komunikat stawały się w pewnym sensie kozłem ofiarnym. Czwartego dnia zostaje otwarta budka strażnika, radio targowe cyklicznie nadaje komunikat nakłaniający do udania się budki do odebrania informacji, która ulegnie zniszczeniu o konkretnej godzinie. Wewnątrz budki znajduje się telefon, po podniesieniu słuchawki można było usłyszeć wiadomość nagraną na automatycznej sekretarce (czwartek, 16 maja, godzina 14:15), później ciągnący się sygnał.
Praca „Amulet – duchowy obiekt chroniący przed śmiercią” (2012) to amulet dla Łodzi. Artystka odniosła się tu do problemu przesądów, które dziś pozornie traktujemy żartobliwie, ale zarazem serio. Przesąd może determinować nasze zachowanie, stać się przepowiednią samospełniającą się. Może też być wykorzystywany do manipulacji. Punktem wyjścia do instalacji „Amulet dla Łodzi” był cytat z serialu Blackadder Goes Forth, gdzie bohater - Szeregowy Baldrick komentuje przesąd żołnierzy, że gdzieś na świecie istnieje kula z imieniem każdego z nich. Baldrick doszedł do wniosku, że jeśli będzie miał przy sobie kulę ze swoim imieniem, to ona nigdy go nie trafi. Instalacja Eli to gablota o dużych gabarytach, w środku której został umieszczony niewielki obiekt – skrzyneczka z nabojem z napisem „Łódź”.
W pracy site-specific pt „Kula” (2013) odnosi się do historii Miedzianki, miejscowości, która zniknęła z powierzchni Ziemi. W Miedziance (przed 1945 Kupfeberg) znajdowały się złoża rud uranu, które intensywnie wydobywała Armia Czerwona i eksportowała do ZSRR. Spowodowało to tak duże szkody górnicze, że Rosjanie podjęli decyzję o likwidacji 450-letniej osady. W 1967 roku wysadzili w powietrze kościół ewangelicki. Według relacji świadka eksplozji przytoczonej w książce Filipa Springera „Miedzianka” po odpaleniu ładunków wybuchowych kościół uniósł się w całości w górę, po czym opadł na ziemię rozsypując się na drobne kawałki. Ostatnia spadła na ziemię kula umieszczona poniżej krzyża na szczycie kościoła. Artystka w swojej instalacji wykorzystała naturalne ułożenie drzew, które kiedyś okalały kościół. Nad miejscem, gdzie stał kościół zawiesiła metalową kulę, podobną do tej, która zdobiła kiedyś szczyt świątyni. Jak pisze Wojciech Wojciechowski o pracy Walters: „Miedzianka-Kula” przypomina o nieobecnym kościele i zdaje się wyrażać nadzieję na nowy etap w historii dzisiejszej Miedzianki, na rozpoczęcie ratowania tego, co jeszcze z miasteczku uratować można. Na wystawie w galerii prezentowany jest film ukazujący montaż instalacji.
Ela Walters w swoim myśleniu o sztuce łączy postawę artystki i badaczki kultury. Z zalewu informacji i komunikatów, potrafi wyciągnąć te dające do myślenia, niezależnie od tego czy dotyczą one współczesności czy przeszłości, specyfiki polskiej czy też problemów w odległych krajach pozornie nas nie dotyczących. Pojedyncze narracje składają się w sztuce Eli Walters w spójną artystycznie całość.
Anka Leśniak