Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk - M

Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk

Ciało obecne inaczej (dyptyk) 200x200 cm 2016Ciało obecne inaczej Dyptyk szer. 60cm, dł. 130cm, wys. 80cm, 2016Kura domowa (Galug galus domesticus)
Z poplątanych żyłek M. 10x10x10cm 2016Bicie piany 2016Rozmówki kobieco męskie. Dziś nie robie nic
z cyklu Rozmówki kobieco męskie. Obudz mnie za kwadrans.z cyklu Rozmówki kobieco męskie Tak obchodze dzien kobietz cyklu Rozmówki kobieco męskie. Zrobiłeś pranie kochanie?
Czekam z obiadem 2010Cztery gracje (tzw.czworaczki) W co się ubrać, To mnie pogrubia, Nie mam co na siebie włożyć, Jak wyglądam 2009 Damski bokser, 75x63x63 cm, 2013
Ja dziergam a tu kipi 50x55x25cm 2014Porządki domowe 13x19x20cm 2016Porządki domowe 3x13x16cm 2016
Siedzę i myślę (to nie znaczy że nic nie robię) 55x65 2011 Tryptyk Drewno Papier Metal 2010Formy (bez) lasu śr. 150 cm wys. 100 cm 2012
Ja, Luna śr. 165cm 2012Pejzaż zimowy 20x20cm 2003 

Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk urodzona w 1981 r. w Starachowicach, od kilkunastu lat związana z Łodzią. Absolwentka łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych im. Wł. Strzemińskiego, Wydział Tkaniny i Ubioru (dyplom z wyróżnieniem w 2006 roku) oraz Policealnego Technikum Technik Teatralnych i Filmowych (dyplom z oceną celującą w 2003 roku).

Artystka wypowiada się chętnie zarówno w małych jak i dużych formach, tworzy instalacje i obiekty. Operuje najrozmaitszymi technikami artystycznymi od tradycyjnych farb olejnych po collage i autorskie techniki mieszane.

Miniatury tkackie (Tryptyk Drewno/Papier/Metal) (praca w zbiorach Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi) z pewnością można zaliczyć do form kameralnych, niewielkich. Stożkowate, smukłe kształty o częściowo przezroczystej strukturze i surowej kolorystyce (biel, brąz, szarość) oddają syntezę, esencję zimowego pejzażu.

Minimalizm barwy widać również w tkaninie Śnieżny pejzaż, o mocnej, mięsistej i szorstkiej fakturze. Falujące linie splatają się, przechodzą jedna w drugą, dając efekt niemalże malarski z mglistymi odcieniami ciepłej szarości, wyrazistej bieli i – miejscami - głębokiej czerni. Tutaj kolor wymyka się dyscyplinie uciekając w półtony, grając niuansami podbijanymi wyrazistą strukturą tkaniny.

Przędza, włókno są dla Katarzyny Mądrzyckiej-Adamczyk tworzywem opisującym rzeczywistość. Także tę „niską” powszednią codzienność. Praca "Ja dziergam, a tu kipi!" w ciepły, zabawny sposób komentuje uwikłanie artystki w role żony, matki, pani domu. Z emaliowanego czerwonego garnka wylewa się przędza utkana w koronkowe kwiaty, ażurowe liście i liany. Garnek kipi energią i przepychem, przelewają się pomysły i artystyczna materia. Wydaje się, że pod tą utkaną kipielą kryje się pytanie o priorytety. O istotę tego kim jestem, o to czy z czegoś rezygnuje dbając o dom i rodzinę?

Dzierganie, tkanie, wyszywanie to zajęcia od wieków przypisywane kobietom. Artystka wykorzystuje tą tradycję, choć odwołuje się do niej w sposób nieco przewrotny.

Nienachalny, dowcipny koncept (wynikający również z gry słów) pojawia się w instalacji Damski bokser. Na nodze od stołu artystka oparła, wydziergany na osnowie koła hula hop, ażurowy blat. Jest różowy tak jak leżące na nim bokserskie rękawiczki otulone koronkową, różowo - pomarańczową włóczką. Na ziemi leży kłębuszek różowej wełny. Jest słodko, damsko, infantylnie i dziewczyńsko. Damski bokser został pozbawiony brutalności, w różowym obłoku przędzy jest nieszkodliwy i niegroźny. A może bohaterem pracy jest mężczyzna, nawet i bokser tylko „zniewieściały” kryjący pod grubą skórą gołębie, wrażliwe serce? Albo boksuje kobieta, bije i zmaga się ze światem niezmiennie postrzegana przez tradycyjny kanon płci?

Kura domowa jest pracą wykorzystującą model anatomiczny (Gallus Gallus domesticus). Kura została ubrana przez artystkę w niebieską, zrobioną na szydełku sukienkę i niewielki, pasujący do kurzej głowy berecik. Integralną częścią instalacji jest dziecięca, wisząca na wieszaku sukienka. Artystka delikatnie kpi z utartych społecznych konwenansów. Domowego ptaka zamienia w szacowną, zajmującą się domem gospodynię. Jako, że kobietami niepracującymi są nader często młode matki, kurze towarzyszy niewielkie dziewczyńskie ubranko. Znowu mamy tradycję: kobieta jako strażniczka domowego ogniska, relację matka – córka, związaną także z przekazywaniem (świadomym lub nie) ról społecznych. Życiowe dylematy kur domowych pozostaną tajemnicą. Tutaj artystka jest miłosierna. Nagość kury tak dosadnie obnażoną przez anatoma przykrywa włóczkową falbanką.

W pracy Ja, Luna, Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk utkała swój autoportret. Tkanina w kształcie koła o średnicy 165 cm odwołuje się do ciała artystki. Sama faktura jest bardzo zmysłowa – kuliste, ażurowe kwiaty koronek łączą się ze sobą, zderzają z formami bardziej wypukłymi. Gama kolorystyczna ogranicza się do złamanej bieli i ziemistej, głębokiej zieleni. Różnorodność struktury przypomina nierówną, widoczną z ziemi powierzchnię księżyca. Księżyc – Luna ma niezwykle bogaty kod symboliczny. Bogini Luna, rządząca tajemniczym cyklem umierania i nieustannego odradzania się, była czczona od starożytnego Rzymu po Nowozelandzkich Maorysów. Artystka łączy księżyc i jego fazy z kosmosem ciała kobiety, tak silnie zależnego od natury. Włącza się w odwieczny, niezmienny rytm wszechświata, bezsprzecznie go akceptując.

Artystka nie ucieka od działań silnie osadzonych w malarskiej tradycji. Tworzy obrazy olejne, często akty. Są to jednak prace zazwyczaj wzbogacone kolażową interwencją, która wydobywa ich przewrotny, ironiczny charakter. Rozparta na łóżku, pstrokata piękność z obrazu "Siedzę i myślę, to nie znaczy, że nic nie robię" przedstawiona jest w pozie godnej bogini. Aby nie było wątpliwości, co do charakteru przedstawionej sceny artystka dokleiła napis: relaks w ogrodzie. Kobieta ma przykrytą twarz, po jej nodze żegluje słodka, gumowa kaczuszka. Panuje nastrój leniwego popołudnia. W twórczości Katarzyny Mądrzyckiej-Adamczyk jest wiele prac, w których kobieta odgrywa główną rolę. Może na przykład czekać z obiadem, podparta pod boki z groźnym grymasem na twarzy, pełna energii i zmysłowości. Ten obraz (Czekam z obiadem) artystka nazwała autoportretem mentalnym. Która, wiecznie krzątająca się pani domu, nie chciałaby być czasem boginią? Artystka jest baczną obserwatorką, mocno zanurzoną w codzienności. Dowcipny, satyryczny charakter ma seria "Rozmówki kobieco męskie." Nagie ciało rozpiera się na leżance, widać piersi, a poza zdecydowanie oddaje tytuł dzieła: "Dziś nie robię nic". We wszystkich pracach z tej serii czuć delikatne erotyczne napięcie, przewrotne, zabawne tytuły dodatkowo je podkreślają.

Artystka chętnie wykorzystuje kolor, barwa odgrywa dużą rolę w jej twórczości. Kobiece akty często poddaje geometryzacji. Niekiedy sięga po formy bardzo klasyczne –wysmakowane kolorystycznie martwe natury (cykl "Słoneczna"). W tym przypadku tradycyjny motyw wykonano mieszaną techniką: farbą olejną połączoną z kredką, ołówkiem i szpachlą.

Sposób widzenia i odbierania świata Katarzyny Mądrzyckiej-Adamczyk jest niezwykle złożony. W sposób wnikliwy i jednocześnie pełen humoru komentuje poważne i mniej poważne sprawy tego świata, nie uciekając przy tym od autoironii.

Twórczość Katarzyny Mądrzyckiej-Adamczyk jest mocno osadzona w codzienności, która ją definiuje i określa. Tworzywem dyptyku Porządki domowe jest kuchenna ściereczka i mop do podłogi. Surowiec mało szlachetny, o oczywistym, przeznaczeniu. A jednak ścierka została nobilitowana, jej włókna spleciono w zakręconą wieżę, niską, stabilną, zwieńczoną biało – niebieskim paseczkiem tkaniny. Mopa do podłogi potraktowano podobnie, jego bawełniane „włosy” zamieniono w stożkowatą rzeźbę, uciekającą w przestrzeń. Mówiąc o tych pracach nie sposób pominąć eseju Jolanty Brach-Czajny, pt. Szczeliny istnienia. Autorka pochyla się nad wieloma wymiarami codzienności, zauważa rzeczy spychane na nielubiany margines – choćby sprzątanie nazywane „krzątactwem” Sprzątnie to przecież troszczenie się, dbanie i zabieganie o nas ,o kogoś. Brach – Czajna patrzy na krzątactwo jak na niezbędną część życia, niezbędną i ważną, wręcz warunkującą istnienie. Ścierka, szmata, szczotka mogą się stać prawowitym i istotnym obiektem medytacji. U Katarzyny Mądrzyckiej-Adamczyk pojawia się jeszcze dodatkowe znaczenie, kobiety - artystki uwikłanej w domowe światy. Dyptyk Porządki domowe zdaje się dotykać esencji życia, które jest sumą mikroświatów, rzeczywistości powszedniej, zwykłej, niebohaterskiej. Artystka dowartościowuje codzienność, skupia się na momentach. Jej obserwacje często dotykają relacji z drugim człowiekiem. Instalacja Bicie piany odwołuje się do związku frazeologicznego oznaczającego jałową, czczą, do niczego nie prowadzącą rozmowę. Artystka udziergała białą przędzę w miękką, koronkową, puszącą się pianę. W zawiłości włóczki, zostały wplecione, dwie ubijaczki, mniejsza i większa. Obie biją pianę. Artystka zdaje się odsłaniać pozory międzyludzkich kontaktów i relacji. Krytykuje poruszanie się w świecie konwenansów i form, bez dotarcia do sedna problemu. I choć "Bicie piany" wychodzi poza świat damsko – męskich gier to jednak interpretacja traktująca dzieło jako spór, kłótnię, niczego nie dającą wymianę zdań, również wydaje się być właściwa. Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk przekształca i przesuwa znaczenia pozornie znanych przedmiotów i form. Pokazuje ich nieznane oblicza, zaskakujące możliwości.

Z poplątanych żyłek M. to miniatura utkana z czarnej i białej żyłki wędkarskiej. Niewielka praca, skłębionych, drobnych, finezyjnych form, przypominających nieco roślinę. Artystka umocowała ją na niedużej, lustrzanej płytce, która odbija całość i podwaja kształty. W białą, uformowaną, niczym fragment koronki, część wczepia się czarna żyłka, swobodna, wyzwolona z rygoru formy. Cienkie linie wiją się na bokach i kłębią czarnymi pętlami, ale mimo to nie zaburzają równowagi całości. Są pełnoprawnym, dopełniającym ją elementem, niczym yin i yang, pierwiastek żeński i męski, przeciwstawne żywioły, kontrastujące kolory.

Prace Katarzyny Mądrzyckiej-Adamczyk są niekiedy dominujące, wielkoformatowe, panują nad przestrzenią. Widać to zwłaszcza w dyptyku Ciało obecne inaczej, w którym znaczne rozmiary tkaniny podbija jej mozaikowa konstrukcja z wyrazistymi różowymi pasami materiału. Częścią dzieła jest czarna postać pozbawiona głowy i rąk wydziergana z czarnej folii, wypełniona ścinkami papieru. Jej forma, ciężka i bezwolna kontrastuje z kolorową tkaniną. Wśród utkanej, przeplecionej, naszytej, białej i różowej tkanki materiału zostały umieszczone portrety różnych ludzi. Niektóre z nich dyskretnie ukryte za białą przędzą, inne widoczne, oczywiste, wyeksponowane. Wydają się tworzyć intymny portret swoistej uczuciowej pamięci, wytkany dziennik kobiecych doświadczeń, także pragnień i oczekiwań. Wobec pełnej życia i energii tkaniny, czarna postać wydaje się być kwintesencją bezwładności. Czegoś smutnego i kalekiego. Czyżby szara (a dosłownie czarna) rzeczywistość zestawiona ze światem nierealnym? Różowy sen kontra prawdziwy człowiek, niedoskonały, pełen ułomności ?

Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk niezwykle skrupulatnie obserwuje sieć międzyludzkich relacji i wzajemnych zależności, jej twórczość, zróżnicowana pod kątem formy, zawsze jest mocno osadzona w rzeczywistości, którą niezwykle trafnie opisuje i komentuje zarazem.

Katarzyna Mądrzycka-Adamczyk to uczestniczka licznych wystaw oraz imprez o charakterze międzynarodowym, takich jak: VII Międzynarodowe Biennale Malarstwa i Tkaniny Unikatowej, 7,8 i 9 Międzynarodowe Biennale Tkaniny Lnianej, 12, 13 Ogólnopolska Wystawa Tkaniny Unikatowej oraz 9 Ogólnopolska Wystawa Miniatury Tkackiej w ramach Międzynarodowego Triennale Tkaniny.



Marta Wlazeł

Realizacja: Dianthus
Dokument wydrukowany ze strony: www.artysci-lodzkie.pl/pl/artysta/m/katarzyna-madrzycka-adamczyk/