Urodzona w 1982 roku w Kielcach. Absolwentka Wydziału Edukacji Wizualnej ASP w Łodzi (obecnie Wydział Sztuk Wizualnych) Zajmuje się przede wszystkim malarstwem i fotografią, a także ilustracją i kolażem.
Rodzina Barbie to cykl fotografii dyplomowych artystki. Narodziny Barbie – ikony pop kultury miały miejsce w 1959 roku,kiedy Ruth Handler, zauważyła, że jej córka Barbara bawi się papierowymi lalkami, które udają dorosłych. W sklepach dostępne były wówczastylko lalki przypominające dzieci. Szczupła, długonoga Barbie, o proporcjach, których nie jest w stanie osiągnąć ciało kobiety, stała się przedmiotem marzeń każdej dziewczynki, niejednokrotnie też przyczyną dramatów dziewczynek nie mogących doścignąć ideału. Barbie ma już swoje miejsce w feministycznych dyskursach. Jej wpływ na wychowanie dziewczynek i zachowanie kobiet jest przedmiotem dyskusji i interpretacji. Fenomen Barbie analizowany jest nie tylko przez kobiety; nad kulturową rolą Barbie zastanawiał się m.in. Zbigniew Libera. Jasnowłosa Barbie ma więc swoją ciemną stronę, jest swoistą femme fatale ery konsumpcji.
Cindy Jackson, amerykańska fotografka z Londynu, wydała 165 tys. dolarów na 19 operacji plastycznych, żeby wyglądać jak Barbie. Kobiety w fabryce producenta Barbie – firmy Mattel – pod Bangkokiem pracują za 4 dolary dziennie, w toksycznych warunkach, bez ubezpieczenia zdrowotnego. Warto więc spojrzeć na problem, jak sugeruje Ewa Charkiewicz z ekologicznego punku widzenia. Ponętne ciało Barbie to kawałek plastiku, wytwarzany z syntetycznych związków chemicznych. Składniki do produkcji plastiku cechuje niezwykła trwałość. Powoli ulegają degradacji i poprzez łańcuchy pokarmowe krążą w przyrodzie. Ich ślady odnajdowane są w organizmach ludzi i zwierząt.
Przyjmując ekologiczny punkt widzenia przestaje dziwić cykl Robactwo,w którym rozmaite insekty składają się z fragmentów Barbie i jej chłopaka Kena. „Robactwo” ma również wymiar symboliczny, zestawia jak mówi sama autorka atrakcyjną, czystą, wypielęgnowaną zabawkę z robactwem budzącym obrzydzenie. Warto zwrócić w tym miejscu uwagę na formę prac. Odnogi robaków złożone ze zgrabnych nóżek Barbie, odwłoki, z których patrzy zalotnie twarz lalki, powodują, że przedstawiony motyw wygląda bardzo estetycznie. Raczej kojarzy się z rysunkiem w encyklopedii, który możemy śledzić z zacięciem badacza, niż z żywym robactwem, pojawiającym się nagle w najmniej oczekiwanym i pożądanym miejscu.
Fotomontaże Roksany Kularskiej-Król mówią o zderzeniu dwóch do tej pory przeciwnych jakości– natury i przemysłu, który anektuje kolejne jej obszary. Czy można mówić o naturalności w dyscyplinowanym i modelowanym ciele, próbującym wpasować się w kulturowo pożądane wzorce? Nasuwa się więc od razu pytanie ile chemikaliów znajduje się w glebie, wodzie, nawet robactwie,które wydaje się przeciwieństwem obsesyjnie higienicznego, syntetycznego współczesnego cywilizowanego świata.
Prace Roksany Kularskiej-Król poprzez dbałość o szczegół, ozdobne łacińskie napisy informujące z jakim insektem mamy do czynienia kojarzą się ze średniowiecznymi miniaturami, sprawiają wrażenie jakby były tylko symbolem, pod którym kryją się dodatkowe znaczenia. Uwagę zwraca również tryptykowy układ kompozycji, z elementami dopełniającymi główne przedstawienie.
W cyklu Rodzina Barbie uwagę zwraca zestawienie symbolu konsumpcji z symbolami religii, płci, magii; swastyki - staroindyjskiego symbolu ognia, zdewaluowanego przez nazistów. Każda z tych kompozycji fotograficznych posiada „podwójne dno”, może być odczytana w różnoraki sposób - w zależności od tego, który z poziomów wybierzemy. Każda jest tak wieloznaczna, jak wieloznaczna jest sama lalka Barbie – argumentuje artystka.
Barbie to nie jedyna bohaterka twórczości Roksany Jej grafiki zapełniają Księżniczki ubrane w suknie panny młodej, powyginane postacie, niczym ciała akrobatek, lewitujące kobiety z zaświatów lub koszmarów sennych.
Oprócz fotografii, grafiki komputerowej i warsztatowej Roksany zajmuje się malarstwem. Inspiracją do obrazów są codzienne sytuacje: spotkania w pubie, dyskoteka, kot, który właśnie przysiadł na oknie obok kolorowej piłki. Nastrój obrazów jest jednak surrealno-bajkowy, mamy wrażenie jakbyśmy znaleźli się po drugiej stronie lustra, niczym Alicja w Krainie Czasów. Na jednym z obrazów za barem stoi niedźwiedź z pięcioramienną czerwoną, gwiazdą na czapce, na innym obok zasypiającej nad drinkiem dziewczyny pojawia się głowa jelenia(?), na następnym samotnie pije Minotaur.
Uwagę zwraca obraz pt. Strażniczka dziecięcych snów, na którym dziewczynka połączona jest rurką, czymś w rodzaju pępowiny ze swoją lalą. Dzieciństwo to okres, kiedy socjalizujemy się ze społeczeństwem. Dzieci nie znają schematów, obce im są konwenanse, nic nie jest dla nich oczywiste ani niemożliwe. Prace Roksany to powrót do dzieciństwa,pielęgnowanie w sobie małej dziewczynki, bynajmniej jednak nie bezbronnej. Artystka poszukuje korzeni swojej tożsamości, świadomości i poddaje krytyce schematy kulturowe według których była wychowywana.
Anka Leśniak