Aurelia Mandziuk-Zajączkowska (ur. 1954) studiowała w PWSSP w Łodzi (obecnie ASP), dyplom w 1980 w pracowni Tkaniny Unikatowej prof. Janiny Tworek-Pierzgalskiej. W 2005 obroniła rozprawę doktorską na Wydziale Tkaniny i Ubioru ASP w Łodzi. W 2014 r. uzyskała tytuł doktora habilitowanego. Ważne miejsce w jej twórczości zajmuje tkanina, którą łączy z innymi mediami. Istotny jest dla niej kontekst powstania i występowania pracy. Swoje ostatnie prace zamyka w terminie „contextile art”, wskazując na ich rodowód w tkaninie, a jednocześnie podkreślając otwarcie na kontekstualizm.
Pierwsze prace artystki to abstrakcyjne, wielkoformatowe gobeliny, czasami malowane, do których zaczęła wprowadzać elementy z papieru, folii, zapałek. Wczesne realizacje pokazały jej otwartość na łączenie dziedzin sztuki. Skoncentrowana na możliwościach formalnych związanych z intermedialnością prac, nie pozostała obojętna na niesiony przez nie przekaz. Wiele miejsca poświęciła związkom międzyludzkim i relacjom przyjacielskim i rodzinnym. Z realizacji z wczesnego okresu na szczególną uwagę zasługuje praca „Nocne przyjaciół rozmowy” (1987) – gobelin wykonany z papieru pakowego, poprzetykany zapałkami, którego struktura opiera się o multiplikowany motyw trójkąta. Była to pierwsza praca, w której artystka w tak zdecydowany sposób zrezygnowała z tradycyjnej dla danej dziedziny artystycznej formy i to zarówno ze względu na zastosowane narzędzia, jak i na treści przekazane poprzez tę pracę. Wychodząc od tradycyjnych barokowych tkanin nie tylko zrezygnowała z włókna, ale również z tradycyjnej, figuratywnej tematyki. Abstrakcyjna w formie praca powstała z pomocą przyjaciół i rodziny artystki, którzy w czasie tytułowych nocnych rozmów pomagali jej przetykać papier zapałkami. Mandziuk-Zajączkowska pokazała jak istotny dla niej jest kontekst, w jakim powstaje dzieło, które często, mimo tego, że posiadające materialną formę, dotyczy efemerycznych i niematerialnych wątków przewijających się przez ludzkie życie: relacji, uczuć, społecznie zakodowanych ról. Bardzo wyraźnie także dała wyraz swojej postawie akceptującej nierozerwalność sztuki i życia – to, że sztuka jest elementem życia, a życie kształtuje sztukę.
W końcu lat 90. w jej twórczości pojawiły się formy przestrzenne. Zaczęła tworzyć instalacje w przestrzeni publicznej, wśród których znalazła się prezentowana na wystawie „Common Space 2”„Droga” (1997). Złożona z drewnianych desek połączonych ze sobą w długi, wygięty w wachlarzowaty, nieregularny pas, wznoszący się i opadający naprzemiennie. Po raz kolejny Mandziuk-Zajączkowska zakwestionowała podstawowe właściwości techniczno-użytkowe istniejącego w życiu przedmiotu (w tym wypadku drogi), a zmieniając jego właściwości formalne stworzyła pracę, w której nabiera on charakteru metafizycznego i uniwersalnego zarazem. W tym samym czasie realizowała cykl „Kapelusze i Hełmy – opakowania na głowę”. Artystka przewrotnie nadała im wymyślne formy, jednak wykonała je z papieru, a odrzucając ich utylitarny charakter przez zastosowany, nietrwały materiał, skierowała uwagę na opakowanie jako ważny i ciekawy element dekoracyjny oraz na ogromne możliwości formalne, które daje. Jako materiał do kilku prac z tego cyklu wykorzystała stare, znalezione gazety, nadając im w ten sposób drugie życie i przywracając im aktualność, jednak w zupełnie innym wymiarze niż pierwotny. Żadna praca z tego cyklu się nie zachowała.
Pierwsza dekada XXI wieku przyniosła dwa projekty, dla których materiałem stał się szczególny rodzaj papieru – wykroje form krawieckich znalezione w podupadłych łódzkich fabrykach. W cyklu „Ściśle tajne” artystka wykorzystała wykroje szyneli wojskowych, które szyte były dla wojsk Układu Warszawskiego w dawnych Zakładach Przemysłu Bawełnianego im. J. Marchlewskiego w Łodzi. Stemple na znalezionych wykrojach informowały o tajności produkcji. Artystka darła znalezione projekty, a następnie sklejała drobne kawałki i nadawała im kształty drzew i roślin. Wykonała gest zniszczenia jednej formy – utylitarnej, wykorzystywanej w produkcji przemysłowej, a jednocześnie zapomnianej i porzuconej, po to by następnie przekształcić ją w formę artystyczną. Podjęła symboliczną próbę przywrócenia papierowi jego pierwotnej, roślinnej formy i odwrócenia procesu przekształcania natury przez człowieka dla jego potrzeb cywilizacyjnych. „Ściśle tajne” to jedna z pierwszych prac, w której Mandziuk-Zajączkowska wyraźnie pracuje z pamięcią i przeszłością: odniosła się tu zarówno do tradycji Łodzi – miasta przemysłu włókienniczego, do historii, w której zawarty jest upadek tego przemysłu, jak i do obecnej sytuacji wielu fabryk, które popadają w ruinę. To także praca, w której artystka kładzie nacisk na proces i kontekst jako jedne z ważniejszych elementów dzieła. Drugi cykl z tego okresu to „Textala” – złożone i następnie zszyte oryginalne miniatury form krawieckich (25 cm) modelu płaszcza z lat 70., znalezione przez artystkę w magazynach nieistniejących zakładów „Telimena”. Papierowe płaszcze artystka ustawia obok siebie, działając ilością i skalą. Ilość elementów oraz ich układ uzależnia od miejsca prezentacji i kontekstu ekspozycji. Balansuje na granicy przypadku i ustalonego rytmu – pozornie identyczne płaszczyki ustawione w wyznaczonym przez artystkę porządku nieznacznie różnią się między sobą rozmiarami, sposobem zszycia, stopniem zniszczenia. Subtelne różnice występujące między nimi często spowodowane są elementem ludzkim, np. zmęczeniem ręki podczas ich tworzenia. Mandziuk-Zajączkowska kieruje przez to uwagę odbiorcy na problemy związane z potrzebą porządkowania, systematyzowania, kolekcjonowania, a wreszcie dokumentowania.
Od 2011 tworzy instalacje złożone z układów liter alfabetu stworzonego przez Władysława Strzemińskiego. Chociaż w tym cyklu powstają niezwykle estetyczne prace, litery nie są przez artystkę traktowane jedynie jak ornament, a warstwa formalna, istotna, nie jest w nich najważniejsza . Układy liter tworzą logiczne zdania, a autorka bierze pod uwagę nie tylko bezpośredni komunikat niesiony przez słowa, ale sięga również do głębszej warstwy niesionych znaczeń. W pracy „O Katarzynie” wykorzystała wycięte z filcu litery, które przy pomocy szpilek ułożyła w zdanie Strzemińskiego nt. Katarzyny Kobro – wybitnej artystki. Białe litery użyte przez Mandziuk-Zajączkowską umieszczone na tle białej ściany stapiały się z tłem, a elementem nadającym pracy dodatkowej warstwy znaczeń były srebrne szpile – element ilustrujący prawdziwe relacje artystycznego małżeństwa – trudne, ostre, dostrzegalne dopiero po chwili. Wątku relacji międzyludzkich dotknęła także w pracy „O Katarzynie III”. Punktem wyjścia były tu także relacje między Katarzyną Kobro i Władysławem Strzemińskim, jednak praca ta miała bardziej uniwersalny wymiar. Artystka zadziałała tu w innej skali i skoncentrowała na problemie komunikacji. Traktując litery alfabetu Strzemińskiego jak kod, obok dużej pracy umieściła mniejsze, mające pomóc odczytać tekst. Nie pozostała w nich jednak obojętna na formę, którą wzbogaciła m.in. mocując litery pod większym kątem, czy zawieszając na jednej szpilce kilka takich samych liter. Dzięki takim zabiegom nadała tym pracom przestrzenną formę, co podkreśliła umieszczając je w gablotkach jak coś bardzo cennego. Podczas powstawania pracy „O Katarzynie III” artystka zarejestrowała moment zdejmowania szablonu, pozwalającego wyznaczyć odległości między literami w słowach. Usuwany szablon, zaczepiając o szpilki wydawał dźwięki, które można uznać za muzyczną ilustrację tej pracy. Widać tu także wyraźnie, że Mandziuk-Zajączkowska nie tylko łączy różne dziedziny należące do sztuk wizualnych, ale dopuszcza możliwość przełożenia dzieła na język innych sztuk np. muzyki i stara się dotrzeć do narzędzi pozostających w ich dyspozycji. Taka postawa wynika z chęci komunikacji i wyrażenia określonego przekazu przy pomocy możliwie jak największej ilości kodów.
Mandziuk-Zajączkowska szczególną wagę przywiązuje do dokumentacji, którą często traktuje jako kolejny sposób zapisu dzieła – szczególny, bo oparty na wyjątkowych zasadach, ale niezwykle istotny w procesie docierania do przekazu zawartego w dziele. Tematem, który przewija się w jej twórczości jest reenactment, czyli metoda pozwalająca na zdokumentowanie sztuki efemerycznej, m.in. performance. Na zajęciach z Intermediów w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej z grupą studentów, we współpracy z dr Łukaszem Guzkiem – historykiem sztuki i Elżbietą Wysocką – konserwatorką sztuki efemerycznej, zrealizowała reenactment performance’ów Ewy Partum: „Zmiana” i „Mój problem jest problemem kobiety”, w którym podjęto próbę odtworzenia performance Ewy Partum: powtórzenia konkretnej sytuacji artystycznej z towarzyszącym jej ładunkiem emocjonalnym, jednak w innym miejscu i czasie. Było to pierwsze case study dotyczące konserwacji dzieł sztuki performance taką metodą w Polsce. Sięgając po tą metodę dokumentacji, a także konserwacji sztuki opierającej się przede wszystkim na wartościach niematerialnych, Mandziuk-Zajączkowska realizuje od 2011 r. pracę „Zając – Re-enactment zabawki”. Artystka stara się odtworzyć zabawkę zrobioną przez Katarzynę Kobro dla jej córki, Niki Strzemińskiej Wykorzystuje ankietę opracowaną przez Elżbietę Wysocką, pozwalającą zgromadzić jak najwięcej informacji o dziele. W miarę pozyskiwania nowej wiedzy systematycznie ją uzupełnia. Chociaż przedmiotem działania jest tu materialny przedmiot – zabawka, Mandziuk-Zajączkowska wybierając dla stworzenia tej pracy metodę reenacmentu daje wyraźnie do zrozumienia, że istotą jest tu dotarcie do zawartości niematerialnej, niesionej przez przedmiot wykonany w latach powojennych przez inną artystkę. Mandziuk-Zajączkowska zwraca tu uwagę na wątki osobiste rzeźbiarki, której wkład w historię sztuki był co prawda odnotowany przez krytykę, jednak po wojnie zmuszona była zarabiać na życie szyjąc zabawki dla dzieci. W kręgu zainteresowania Mandziuk-Zajączkowskiej jest tu nie tyle jedna z tych zabawek, ale ta jedna konkretna, wykonana dla własnego dziecka, z całym ładunkiem emocjonalnym, który towarzyszył temu gestowi. Po raz kolejny Mandziuk-Zajączkowska kładzie nacisk na relacje i związki międzyludzkie, zwraca uwagę na to, co ukryte pod warstwą materialną dzieła, na nierozerwalne związki sztuki i życia, które łączą się w dziełach artystów.
W wielu pracach artystki można doszukać się wątków dotyczących pozycji kobiety, jej zmieniającej się roli w świecie i w sztuce. Jasno wyraża to w cyklu „Poradnictwo dla kobiet”, w którym sięga do wątków antropologicznych i poszukuje artystycznej formy wyrazu dla zaobserwowanych zmian. Zestawia tu spojrzenie na rolę kobiety z początku i połowy XX w. ze współczesnym wizerunkiem kobiety w przestrzeni społeczno-kulturowej. W ramach tego cyklu m.in. wykonuje prace, w których przy pomocy kolorowego brokatu do ciała i włosów powtarza zawarte w poradniku z 1913 r. wzory haftów. Pracom towarzyszą fragmenty tekstu z książki. Artystka zestawia tu pierwotne, utylitarne czynności przyporządkowane społecznie kobietom z ich dzisiejszą, jedynie dekoracyjną, funkcją. Zwraca również uwagę na kreowany przez media wizerunek kobiety pięknej, szczęśliwej, pozbawionej problemów i stawia pytania o wyzwania dzisiejszego świata.
Karolina Jabłońska